Wycieczka klasy pierwszych gimnazjum do Trójmiasta
W dniach 28-30 maja byliśmy na trzydniowej wycieczce w Trójmieście. Mimo że były to tylko trzy dni, udało nam się zwiedzić niemal cały Gdańsk, Westerplatte i spędzić miło czas na basenie w Sopocie. Łatwo się domyślić, że nie próżnowaliśmy na tej wycieczce.
Pierwszego dnia ruszyliśmy z Bydgoszczy w kierunku Gdańska. Podczas jazdy autokarem poznaliśmy naszego pilota, przyjacielskiego i wesołego człowieka, który umilał nam podróż, opowiadając o tym, co widzimy za oknem. Gdy dotarliśmy na miejsce, zaczęliśmy zwiedzać miasto z równie sympatycznym panem przewodnikiem, który oprowadził nas po ciekawszych zabytkach i miejscach. Kiedy obeszliśmy całe stare miasto i dotarliśmy do portu, statek „Czarna Perła” zawiózł nas na Westerplatte. Po zobaczeniu pomnika wybudowanego w hołdzie żołnierzom, którzy oddali życie za wolną Polskę i wysłuchaniu paru ciekawszych informacji na jego temat rozpoczęliśmy podróż do naszego ośrodka. Na miejscu zjedliśmy obiadokolację i po krótkim spacerze udaliśmy się do pokoi na spoczynek.
W czwartek dzień minął równie dobrze jak poprzedni – mimo brzydkiej pogody. Rozpoczęliśmy go tzw. „Grą miejską”, która polegała na odnalezieniu ukrytego skarbu straszliwego pirata, przy wykorzystaniu wiedzy, którą przekazał nam poprzedniego dnia przewodnik. Gra się udała, wszyscy dobrze się bawiliśmy. Później poszliśmy na smaczny obiad do harcówki „Dom harcerza”. Po napełnieniu brzuchów udaliśmy się na ostatni spacer po Gdańsku i zobaczyliśmy również fabrykę cukierków „Ciu Ciu”. Wróciliśmy do ośrodka wykończeni, ale zadowoleni.
Ostatniego dnia naszej wycieczki spakowaliśmy się i pojechaliśmy do Sopotu. Gdy dotarliśmy na miejsce, przespacerowaliśmy się trochę, a później podzieliliśmy się na dwie grupy; jedna poszła najpierw na plażę, a potem na obiad, a druga odwrotnie. Na plaży mimo chłodu moczyliśmy nogi w Bałtyku i relaksowaliśmy się na piasku. Obiad zjedliśmy w restauracji „Bursztyn”. Późnym popołudniem udaliśmy się do sopockiego Aquaparku, gdzie wyśmienicie bawiliśmy się na zjeżdżalniach i na basenach rekreacyjnych przez dwie godziny. Po wodnej integracji ruszyliśmy autokarem w drogę powrotną. Późnym wieczorem dotarliśmy do ukochanej Bydgoszczy.
Moim zdaniem ta wycieczka była przyjemnym przeżyciem i doskonałą okazją do zacieśnienia przyjacielskich węzłów. Nigdy jej nie zapomnę i już nie mogę się doczekać wycieczki w przyszłym roku.
Dominika Błaszczyk